Woodoo nie bierze urlopu

W każdym domu: kapliczka. Albo przed domem. Albo za. Fetysze są wszędzie – wyglądają jak kompozycje z niezidentyfikowanych przydmiotów, jakby zrobione z... cóż, tego, co było pod ręką. Paznokcie, włosy - są w cenie, ubrania zmarłych, odrobina farby i voilà – oto Twoje domowe bóstwo z opcją "wszystkomogące", ale pod pewnymi warunkami. 

Jeśli chcesz komuś napsuć krwi, to też się da – wystarczy "poczęstować" jego woodoo tym, czego nie lubi. Na przykład szkocką whisky, jeśli ono lubi tylko miejscowe sodabi, albo krwią kota, jeśli lubi tylko krew krowy. I zapewnić, że będzie karmiony tak do końca życia. Zaiste, zemsta nie będzie słodka.

No comments:

Post a Comment