​Poranek — słodka rześkość morza

O godzinie 8 rano w Ouidah bryza morskiego powietrza ratuje przed upałem. Oswald zawozi mnie do miejsca, gdzie czekają zbiorowe taksówki do Grand Popo. 

Jadąc, mijamy jezioro z rybakami, kobiety ścinające trzcinę. Wysiadam na skrzyżowaniu, gdzie czekają mototaxi. Biały tu się nie zgubi”, taksówkarze od razu biorą mnie pod opiekę.

Nazwa Gran Popo ma dwie wersje pochodzenia. Jedna mówi o dwóch braciach, druga, że nazwa wywodzi się od miejsca pełnego krabów. Trochę ich sprzedawano na wjeździe do miasta.

No comments:

Post a Comment