Dangbo – urodziny, czyli beninska fiesta



 W weekend trafiam na urodziny ojca Omara w Dangbo, małej miejscowości obok kościoła katolickiego. Cała przestrzeń przed świątynią zamieniona w imprezowy plac. Namioty, stoły, mnóstwo ludzi ubranych odświętnie.

Fiesta w pełnym rozkwicie – jedzenie, picie, żywa muzyka. Goście tańczą, a kiedy tanecznym krokiem zbliżają się do muzyków, wetknięte pieniądze wsuwają im za ubranie, do kieszeni, przyklejają do potu na czole. To nie zapłata – to wdzięczność, uznanie.

Zespół gra, zaproszone grupy tańczą w tradycyjnych strojach. Rytm jest niepowtarzalny, ciało porusza się samo. Często nie wiem, czy jestem widzem, czy już uczestniczką.

No comments:

Post a Comment