Afryka się zmienia – powoli, ale jednak. Dlatego każda podróż jest cenna, by zarejestrować to, co odchodzi. Tutaj nie jest się turystą,tylko świadkiem światła, smaru, rytuału i śluzu. I choć czasem mam dość, choć cierpliwości nie starcza, bo „praca Murzyna to przeciwieństwo robotnika Chińczyka” – to bryza od morza ratuje. I dziecko pod nieznośnym słońcem, które łapie Twoją dłoń, i orzech kokosowy wypełniony wodą.
Bywa i tak, że jeśli chcesz chodzić do kościoła, musisz być bogaty. Ksiądz nie bierze nic za darmo — trzy składki w niedzielę, książeczka do spowiedzi, za samą spowiedź też płacisz. Jeśli jednej wielkanocnej składki zabraknie, ksiądz nie pojawi się na pogrzebie. To życie na innych zasadach niż gdzie indziej.
Kościół Baname, który założyła kobieta, ogłaszająca się bogiem, jest oznaczony różowym krzyżem. Wyznawcy chodzą tam ubrani na różowo. To młody ruch, ma zaledwie około 10 lat, a „bóg” ma niecałe 40 lat i niedawno trafił do szpitala. Kościół zaczyna tracić wyznawców, ale założycielka zbiła na tym niemałą fortunę i teraz leczy sie w Paryżu.
No comments:
Post a Comment