W Bohiconie na jednym ze skrzyzowań - pomnik jedności. Symbolem są ludzie unoszący wspólnie dzban. Współpraca, siła wspólnoty – przynajmniej w teorii. W praktyce – korki, chaos, trąbienie.
Wieczorem Paul przyjeżdża z dziećmi. Na podłodze rozkładają szmatę – taki lokalny obrus. Kładą jedzenie, dzieci jedzą w skupieniu. Potem starszy syn z wielką powagą składa szmatę jakby był na mszy wojskowej.
Odwiedzamy nocny targ, czynny do północy. Przy świeczkach i latarkach – świeża akasa w liściach. Kobieta zawija je z taką wprawą, jakby skręcała papierosy z dzieciństwa. Pachnie rybą, sosem, dymem z lampy naftowej. I cynamonem – albo to tylko moje wyobrażenie.
No comments:
Post a Comment